Z życia wzięte

Te krótkie historie, które tu przeczytacie opowiedzieli nam znajomi i ich znajomi. Są bardzo różne przytrafiają się ludziom na całym świecie. Być może i Wy do nich należycie. Może Wasza historia jest podobna lub taka sama, kto wie ?

1.   Przez całą ciążę regularnie chodziłam do lekarza i na badania. Bardzo dobrze się czułam. USG wykazało, że będziemy mieli córeczkę Agatkę. Urządziliśmy pokój, kupiliśmy wózek itd. W 37 tyg. zaczęłam rodzić siłami natury, ale coś z Agatką było nie tak i zabrali mnie na cesarskie cięcie. Przez cały czas byłam przytomna. W pewnym momencie po wyjęciu Agatki lekarz krzyknął „szybko”. Na Sali zamieszanie, ja zdrętwiałam serce mi waliło chciałam coś powiedzieć, ale nie byłam w stanie. Po chwili pokazano mi  Zosię. Urodziłam 2 zdrowe córeczki. Lekarze powiedzieli mi, że czasami tak się zdarza.
2.   Dopiero przy 3 USG dowiedzieliśmy się, że będziemy rodzicami wieloraczków i do dziś zadaję sobie pytanie „dlaczego to właśnie my”.
3.   Długo staraliśmy się z mężem o dziecko. Gdy się w końcu udało byliśmy szczęśliwi. Pierwsze badanie USG zmieniło wszystko – „będziecie mieli trojaczki”. Byłam zła na lekarza, męża, siebie i cały świat. Nie mieliśmy pieniędzy – wszystko poszło na leczenie, do tego kredyt na mieszkanie i jeszcze 3 dzieci. „ Jestem uziemiona w domu do tego te wydatki” – powiedziałam „ do pracy przecież nie dam rady wrócić”. Kocham moje dzieci, ale do dziś uważam, że los nas nie oszczędził.
4.   Gdy straciłam pierwsze dziecko chodziłam jak w amoku. Nic do mnie nie docierało. Małżeństwo się rozpadło, straciłam pracę. Mój aniołek chyba miał dość patrzenia jak się męczę. Poznałam swojego obecnego męża znalazłam nową pracę. Pewnego dnia dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Na USG lekarz powiedział „ to bliźniaki” – bardzo się ucieszyliśmy. Do dziś pamiętam twarz lekarza i mojego męża, gdy na głos powiedziałam „ DZIĘKUJĘ CI MÓJ KOCHANY ANIOŁKU”
5.   Każda moja ciąża kończyła się poronieniem. Lekarze nie dawali mi praktycznie żadnej szansy na donoszenie kolejnej. Nie poddaliśmy się z mężem. Teraz mamy cudowne bliźniaki.